W latach 2041 - 2050 przeciętne roczne zapotrzebowanie na ciepło w budynkach mieszkalnych będzie o mniej więcej 7% mniejsze niż obecnie (z powodu wyższych temperatur)

Zmiany klimatyczne w przypadku naszego spowodują wzrost temperatur, które najbardziej odczuwalne będą na terenie Podkarpacia, Małopolski i Śląska.

 

Długookresowe zmiany polskiego klimatu wydają się nieuniknione. Niektóre z nich wpłyną również na rynek mieszkaniowy.

Zmiany polskiego klimatu są zauważalne nawet dla osób, które bliżej nie interesują się tym tematem. Dwa ostatnie dziesięciolecia XX wieku oraz miniona dekada to najcieplejsze okresy w całej historii obserwacji meteorologicznych na terenie Polski. Jak tłumaczą eksperci portalu RynekPierwotny.pl wiele wskazuje na to, że bieżące dziesięciolecie wyznaczy kolejny rekord pod względem średniej temperatury. Zmiany klimatyczne, które są widoczne już teraz, będą miały wpływ nie tylko na rolnictwo oraz kwestie związane z ochroną środowiska. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili zwrócić uwagę, że zmieniający się klimat może oddziaływać również na wiele aspektów związanych z szeroko pojętą „mieszkaniówką”. Ogólny bilans takich zmian klimatycznych będzie raczej ujemny.

Pewne pocieszenie stanowi fakt, że wedle prognoz specjalistów Polska w długiej perspektywie nie będzie krajem Europy najbardziej narażonym na skutki zmian klimatycznych. Taki wniosek potwierdza poniższa mapa przygotowana przez ekspertów Europejskiej Sieci Obserwacyjnej Rozwoju Terytorialnego i Spójności Terytorialnej (ESPON). Analitycy ESPON opracowali indeks uwzględniający fizyczne, środowiskowe, społeczne, ekonomiczne i kulturowe skutki zmian klimatu. Wyniki badania ESPON sugerują, że do 2070 r. zmiany klimatyczne będą miały bardzo negatywny wpływ na Hiszpanię, Włochy, Grecję oraz Bułgarię. Wspomniane kraje już teraz powinny przygotowywać się na długookresowy spadek dochodów z turystyki. Nieznośnie gorący i coraz bardziej pustynny klimat basenu Morza Śródziemnego będzie również skutkował spadkiem wartości nieruchomości położonych w modnych obecnie lokalizacjach. Według analiz ESPON, spore zagrożenie klimatyczne dotyczy również Holandii, Belgii oraz części Norwegii (zobacz poniższa mapa).

Bardziej od Polski ma ucierpieć także Francja, Portugalia, Rumunia, Irlandia oraz Wielka Brytania. Nie oznacza to jednak, że zmiany klimatyczne w przypadku naszego kraju będą miały dodatni bilans. W ogólnym ujęciu, mają być one najbardziej odczuwalne na terenie Podkarpacia, Małopolski i Śląska. Zmiany klimatu dadzą się też we znaki północno - wschodnim i północno - zachodnim krańcom Polski (zobacz poniższa mapa).

 

 

Krótszy okres grzewczy raczej nie zrównoważy problemów…

Obecnie wielu Polaków wciąż narzeka na wysokie koszty ogrzewania. Projekcje klimatyczne sugerują, że wraz z upływem czasu rosnące ceny opału mogą być kompensowane przez spadek zapotrzebowania na ciepło. Prognoza klimatu opracowana w ramach projektu KLIMADA wskazuje, że w latach 2041 - 2050 przeciętne roczne zapotrzebowanie na ciepło w budynkach mieszkalnych będzie o mniej więcej 7% mniejsze niż obecnie (z powodu wyższych temperatur).

Spadek zapotrzebowania na ciepło grzewcze to przykład zmiany, którą Polacy powitają z zadowoleniem. Wiele skutków zmian klimatu będzie jednak o wiele mniej przyjemnych. Projekcje opracowane w ramach projektu KLIMADA, zakładają na przykład wzrost liczby dni z maksymalną temperaturą przekraczająca 25 stopni Celsjusza. Do 2060 r. liczba tak upalnych dni wzrośnie o mniej więcej dziesięć rocznie. Opisywana sytuacja będzie skutkowała między innymi wzrostem zapotrzebowania na rozwiązania zapewniające chłodzenie budynków. Prognozy klimatyczne zakładają także wydłużenie okresu bezopadowego i wzrost częstotliwości różnego rodzaju gwałtownych zjawisk pogodowych (ulew, burz, wichur oraz trąb powietrznych). Z czasem na zwiększony poziom ryzyka zareagują ubezpieczyciele. Takie firmy zaczną o wiele drożej wyceniać ochronę mieszkań i domów znajdujących się w miejscach szczególnie zagrożonych gwałtownym wiatrem albo podtopieniem (przykład: doliny Wisły, Noteci, Drwęcy, Odry i Nysy Kłodzkiej).

Województwa łódzkie i pomorskie będą miały wodne kłopoty

Prognozy klimatyczne wskazują również na możliwe kłopoty związane z pustynnieniem sporych połaci Polski. Niedawne opracowanie Ministerstwa Środowiska „Polityka ekologiczna państwa 2030” sugeruje, że już wkrótce poważny problem pustynnienia będzie dotyczył województwa łódzkiego. Równocześnie wzrośnie ryzyko związane z powodziami w dolinach Warty, Pilicy oraz Bzury. Trzeba dodać, że już teraz aż 90% obszaru województwa łódzkiego jest zagrożone zbyt niskimi opadami. Niekorzystne zmiany klimatyczne będą stanowić dodatkowy problem tego regionu, który zmaga się ze spadkiem liczby ludności.

W kontekście zmian klimatu, warto również zwrócić uwagę na sytuację Pomorza. Turyści przyjeżdżający do tej części Polski, z zadowoleniem powitają wzrost temperatury Bałtyku. Problem polega na tym, że Pomorze Środkowe i Gdańskie w dłuższej perspektywie będzie bardziej narażone na sztormy niż obecnie. Kolejne zagrożenie to wzrost poziomu morza, na który najbardziej wrażliwy jest obszar Żuław Wiślanych. Warto także wspomnieć o ryzyku zasolenia zasobów wody słodkiej obecnie zaopatrujących np. Trójmiasto. Następnym zagrożeniem mogą być pożary suchych sosnowych lasów północnej Polski. Niestety wraz z wydłużaniem się okresów bezdeszczowych, ryzyko pożarowe wzrośnie w całym kraju. To kolejny czynnik, który w długiej perspektywie może wpłynąć na decyzje dotyczące zakupu nieruchomości.