"Mamy do czynienia z prostytucją naukową! Ekspertyzy pisane są po to, by dopuścić wydobycie!" - Prof. Anton Sroka

Szkody górnicze powstające w wyniku bezmyślnej eksploatacji wydobywczej pod naszym miastem mogą doprowadzić do kolejnych pęknięć domów i kolejnych katastrof budowlanych. Ekspertyzy opracowywane na potrzeby Kompanii Węglowej zostały jasno nazwane jako "prostytucja naukowa" przez autorytet w tej dziedzinie - prof. Antona Srokę. Nie możemy wierzyć w zapewnienia i opracowywania Kompanii Węglowej. Jesteśmy sami, my mieszkańcy Bytomia sami musimy obserwować co się dzieje z naszymi domami i alarmować... Ale kogo?

Może jest jakieś światełko nadziei ponieważ na konferencji zorganizowanej przez Prezydenta Bytomia wielu ludzi miało okazję spotkać się, porozmawiać i wymienić doświadczenia w zakresie szkód górniczych. Czy się coś zmieni? Nie wiem.

Do związkowców górniczych niewiele dociera. Ich zdaniem, o czym świadczą transparenty przed UM, domy same się przewracają a wpływ kopalni na szkody tzw. górnicze to wymysł mieszkańców....

Koronnym argumentem dla związkowców jest trzy i pół tysięczna załoga. Ale ilu z tego jest z naszego miasta? Okazuje się, że ludzie spoza Bytomia szachują nas, mieszkańców i narzucają nam sposób wydobycia pod naszym miastem, najgorszy z możliwych i najbardziej niszczycielski, ale tani - "na zawał".

Szerzej o konferencji: http://www.bytom.pl/pl/10/1326796202/1